23 marca Izrael przeprowadzi bezprecedensowe, czwarte już wybory w ciągu dwóch lat. Kampania wyborcza skupia się głównie na kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa i jego ekonomicznych konsekwencjach.
Po co powtarzać wybory?
23 grudnia 2020 roku izraelski parlament, Kneset, uległ automatycznemu rozwiązaniu po tym, jak rząd jedności narodowej pod przewodnictwem premiera Benjamina Netanjahu z partii Likud i Ministra Obrony Benny’ego Gantza z partii Niebiesko-Białychnie zdołał uchwalić budżetu na 2020 rok. Zgodnie z izraelskim prawem, nowy rząd ma 100 dni na uchwalenie budżetu. Koalicja nie dotrzymała tego terminu, nawet po przedłużeniu go o dodatkowe trzy miesiące na mocy kompromisowej ustawy z sierpnia. Choć pierwotnie umowa koalicyjna rządu jedności przewidywała przekazanie władzy koalicjantowi partii LikudBenny’emu Gantzowi w listopadzie 2021 roku (po 18 miesiącach), w nowych okolicznościach Benjamin Netanjahu pozostanie premierem do czasu zaprzysiężenia nowego rządu.
Scena polityczna
Sondaże wskazują, że Netanjahu prawdopodobnie poprowadzi Likud do kolejnego zwycięstwa, ale może mieć trudności ze zbudowaniem stabilnej koalicji dysponującej ponad 61 mandatami. Kampania Likudu skupia się na przyciągnięciu nowych wyborców, w tym izraelskich Arabów, a także na podkreśleniu osobistych cech przywódczych Netanjahu i jego programu polityki zagranicznej, w tym umów o normalizacji stosunków z krajami arabskimi w regionie oraz skuteczności kampanii szczepionkowej.
Głównymi rywalami partii Likud są centrowa partia Yesh Atid pod wodzą Yaira Lapida oraz Nowa Nadzieja – nowa prawicowa siła polityczna założona przez grupę byłych członków Likudu pod przewodnictwem Gideona Sa’aara, który stara się „obejść” Likud z prawej strony. Sytuujący się na jeszcze bardziej prawicowych pozycjach Naftali Bennet, lider Yaminy, oraz Avigdor Lieberman, stojący na czele świecko-prawicowego ugrupowania Israel Beiteinu, są postrzegani jako potencjalni rozgrywający, którzy mogą wkrótce stanąć przed wyborem między dołączeniem do prawicowej koalicji premiera Netanjahu a opowiedzeniem się po stronie centrolewicy.
Po lewej stronie politycznego spektrum, Partia Pracy pod nowym przywództwem Merava Michaeli odnotowała niewielki wzrost w sondażach, w konkurencji z ugrupowaniem Meretz kierowanym przez Nitzana Horowitza. Po upadku rządu jedności partia Niebiesko-Biała (Kachol-Lavan), pod przywództwem ministra obrony Benny’ego Gantza pozostaje na granicy przekroczenia progu wyborczego. Partie Shas i Yahadut Tora, reprezentujące środowiska ultraortodoksyjne, powinny utrzymać silną reprezentację w przyszłym Knesecie. Wspólna Lista – koalicja partii arabskich – osiąga gorsze wyniki niż poprzednio, po tym jak islamistyczne ugrupowanie Ra’am postanowiło samodzielnie kandydować z powodu sporów dotyczących kwestii religijnych oraz tego, czy blok arabski powinien współpracować z premierem Netanjahu w celu realizacji programu tej części elektoratu, którą reprezentuje.